Nie była zupełnie pozbawiona aktywności zawodowej, choć udało się przewiać myśli w lesie.
Nawet dwukrotnie.
Jednak moje szare komórki zdają się być nadal w stanie... o... takim...
Gustave Caillebotte, Drzemka |
i za nic w świecie nie potrafię ich dobudzić, a tymczasem trzeba wracać do zwyczajnych zajęć... ;)
Poniedziałki zawsze najtrudniejsze :) Dasz radę... posyłam moc :) :*****
OdpowiedzUsuńDziękuję emko :*
UsuńSpoko, Ruda Damo! Jeszcze tylko cztery raz wstać i znów weekend i okazja do przewiania myśli:-)
OdpowiedzUsuńI tego się trzymajmy - jeden raz już za mną, a jeszcze tylko raz cztery ;) Niestety nigdy nie zdążam zrobić porannych zdjęć ;)))
Usuńja też jeszcze jestem w takim stanie i rozkoszuję się cudownym majem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jakże dobrze Cię rozumiem!
OdpowiedzUsuńI ja sie dołączam :) calkowicie Cie rozumiem. Chyba musze wyjsc na spacer by rozbudzic umysl. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem już w pełnym kieracie i nawet zdjęcie z ptakiem Ci wysłałam i nie jest to żaden fotomontaż- jest to realistyczne ujęcie, których mam wiele. Wybrałam ciemniejsze, żeby twarzy pobitego nie było widać:-))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAleż to intrygujący zwiastun!!!
Usuńno to chyba nie tylko Twoje komórki tak leżą :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam to uczucie ...? juz wiem ...no tak- przecież już od rana dziś taka chodzę zamroczona i nieprzytomna ...całkiem przyjemny obrazek :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
O tak wyjście z błogiego lenistwa jest ciężkie ...:)
OdpowiedzUsuńprzez cały dzień moje komórki tak wyglądały :)
OdpowiedzUsuń