Giorgio de Chirico, Melancholia |
Gdzieś tam wśród stwarzania mnie, a może tuż po, wpadła nieproszona, nieoczekiwana kropla melancholii. I siedzi sobie w sercu Rudej, to trochę zamiesza, to zakwasi, to rzuci cień na szczęśliwe chwile.
Ostatnio zaczęła grać pierwsze skrzypce i zaszarzyła świat. Spadła chyba z jednej z tych szarych chmur, już dłuższy czas zasnuwających niebo, które Ruda może widzieć patrząc w okno swojego mieszkania.
Ruda nie poddaje się bez walki, choć zdaje się leżeć rozłożona na łopatki.
Wymyśliła antidotum.
Hmmm... To chyba nie do końca tak. Antidotum samo do niej przyszło, bowiem Ruda, tak nitka po nitce, z ulubionych blogów trafiła na zabawę fotograficzną i postanowiła się przyłączyć. A żeby się przyłączyć, to przecież trzeba mieć bloga.
Od dziś Ruda ma bloga.
I fajnie.
Sama jest ciekawa jak to blogowanie i w dodatku fotografowanie Rudej się uda.
Ta kreatywna część serca Rudej już zaciera rączki... :-D
Powodzenia zatem w zabawie :)))
OdpowiedzUsuńWszystko się uda na pewno :)
Dziękuję i za rewizytę i za życzenia:-)
UsuńAleż to miłe takie pierwsze słowa tu do mnie :-)))
Jeszcze pamiętam jakie to uczucie :)
UsuńCałkiem niedawno założyłam bloga, pamiętam ten strach :))))
Jakaś trema na pewno jest, pomieszana jednak z ekscytacją ;-)))
Usuńskoro Ruda ma bloga, to będzie co czytać ;)
OdpowiedzUsuńczytać to już od dawna jest co, ale może (z akcentem na to może ;-) będzie więcej :-)))
UsuńTrzymam za Rudą kciuki, coś czuję, że wszystko się Jej uda, w końcu Ruda-uda :)
OdpowiedzUsuńzacznę od początku.
OdpowiedzUsuń