środa, 23 kwietnia 2014

Towarzyszki

Andre Derain, Dziewczyna obierająca jabłko

Nadciągają, płyną, ulatują.
Trzymają się za ręce.
Ciągną jedna drugą.
Snują się.
Nikną.
Błyskają z nową mocą.

Czekamy na delikatne, świetliste, ciepłe.
Trudniej przyjąć napastliwe, ciemne, nieprzychylne.

Myśli.
Towarzyszki krótkich chwil zamyślenia.


34 komentarze:

  1. Tak się zamyśliła nad tym jabłkiem. Zamarła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo kobiety potrafią robić kilka rzeczy jednocześnie. Tego im zazdroszczę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale ile już potraw przypaliłam ;) oczywiście przez Towarzyszki ;)

      Usuń
    2. W moim przypadku to chyba siedem czajników na wodę, które w pewnym momencie zaczęły świecić w kuchni. Ech, kiedyś to się gotowało. Nie to co teraz, gdy są czajniki elektryczne z termostatem.

      Usuń
    3. ja kiedyś spaliłam miskę. to się nazywa wyczyn heh ;)

      Usuń
    4. No właśnie! Jak to możliwe?

      Usuń
    5. Ja to potrafię nawet spalić warzywa na patelni i w zamyśleniu pomylić cukier z solą :)

      Usuń
    6. herbatę soliłam, ale zupy nie słodziłam ;)

      chaosie - moja kuzynka twierdzi, że przypaliła jajko na twardo ;)

      Usuń
    7. Jajka na twardo przypala się równie łatwo jak czajnik... ;)

      Usuń
    8. jaka licytacja "przypaleń" ;)
      rozumiem, że to tak wszystko - przez wiosnę.
      miłego dnia for ALL
      ps jajko na twardo? Ruda rozbawiłaś mnie. hahaha
      dygresja z "dupy": koleżanka gotowała kiedyś pomidorową - w mikrofalówce.

      Usuń
  3. Same przychodzą bez pytania (zwłaszcza te mroczne)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty dziś dajesz sposób jak je przegonić - "na konika" ;)

      Usuń
  4. czasem za dużo tych towarzyszek... wielokrotnie wolałabym samotność ... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak Wy to robicie, że dziś o mnie wszyscy piszecie? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jabłka (Adama czy Julii?) bardzo zamyślone.
    myślę.
    dziś dużo tego. i jeszcze pomieszanie gruszek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby nie tytuł obrazu obstawiałabym, że ona obiera gruszkę... :)

      Usuń
  7. a swoją drogą, gdy patrzę na bohaterkę obrazu, aż wyrywa się myśl: Piękna Pani :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. no ale ile można jabłko obierać?
    przez ten czas to już dążyło zbrązowieć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak pisałam do chaosu - obstawiam gruszkę :)

      Usuń
  9. To spojrzenie jest raczej przychylne , myśl nie jest bezradna , widzę cierpliwość połączoną z lekkim jak mgła zdumieniem i jakby pogodzenie z losem który jest dla niej prostoliniowy. Jeszcze chwila a nożyk wypadnie jej z ręki. Chciałbym zobaczyć ten moment ocknięcia , powrotu do rzeczywistości ale byłby to już akt przekroczenia dyskrecji jaką można zobaczyć w tej pracy.

    pozdrawiam Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potrafisz budować napięcie :) czytałam jednym tchem ;)

      jej los wydaje mi się być jednak trochę zagmatwany... a pogodzenie się z nim nie przychodzi bez wewnętrznych rozterek.

      Usuń
  10. Świetnie dobrany obraz do słów . To zamyślenie w oczach jest wyłożone na tacy.
    A myśli są jak obłoki muszą się snuć , szczególnie te nieprzychylne niech jak najszybciej odpływają w dal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby szybko odpłynęły potrzebny jest wiatr ;) tylko jak go wywołać... ;)

      Usuń
  11. Ja mam ich wiele, wciąż mi w czymś przeszkadzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Siedzi bidula z tymi jabłkami i myśli i myśli...

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń