"Nic nie może przecież wiecznie trwać..."
Ze względu na pogodę coraz bardziej przypominającą wiosnę dużo spacerowałam. Nieodłącznie towarzyszył mi aparat, ponieważ zdecydowałam się na ukazanie przemijania w przyrodzie. Sfotografowałam powalone drzewa, złamane gałęzie, zeschłe liście, mostek naznaczony zębem czasu, leżącego w trawie starego buta... ale to nie było to. Wszystkie zdjęcia były smutne, a ja chciałam ukazać piękno przemijania, a nie zasmucenie tym faktem.
Dopiero to zdjęcie w miarę mnie usatysfakcjonowało i zostało wytypowane do udziału w konkursie:
Miałam też inną, żartobliwą koncepcję, którą pozwolę sobie zaprezentować:
To pierwsze zdjęcie jest piękne, takie suchotniki zawsze budzą we mnie jakieś różne myśli i tęsknoty, samo sedno przemijania...
OdpowiedzUsuńWstawiając je tu dziś myślałam właśnie, że jest ono utrzymane wrażliwości bliskiej Twoim zdjęciom :)
UsuńFajne zdjęcia :) Dwa różne zdjęcia, ale bardzo oddające temat :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRóżne, bo tym razem dużo myślałam o zdjęciu i wiele było prób.
UsuńMnie się to pierwsze spodobało, bo jest w nim też nuta optymizmu, czy teżsensu - w kóncu to są "badylki" po wydaniu owocu :)) No i koloryt cudny :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Agajo za dobre słowa i przyznane punkty :) Bardzo się ucieszyłam :)
UsuńDla mnie pierwsze zdjęcie pokazuje przemijanie i odradzanie się cudu natury: życia. Drugie zaś przemijanie w naszym codziennym szarym życiu, gdzie światła, znaki drogowe, regulaminy i procedury skutecznie zamazują wszystko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia :)
Witam zielonemaliny - jaki wyjątkowy przekaz :)))
UsuńCieszę się, że takie myśli wzbudziło pierwsze zdjęcie.
Drugie - moje myślenie było trochę prostsze - doczekamy się kiedyś wreszcie na zielone światło ;)
Pierwsze zdjęcie bardzo mi się podoba - super klimat uzyskałaś :)
OdpowiedzUsuńdziękuję - nie udaje mi się to zbyt często moim stareńkim aparatem, jak go określił Mroczny ;)
Usuń