niedziela, 16 lutego 2014

Koc

Henri Matisse, Young woman in the-garden

Mieć taki koc w paski czy w kratę.
Rozkładać go gdy idzie źle.
Usiąść i delektować się latem.
Powrócić z kieszeniami wypełnionymi słońcem.

12 komentarzy:

  1. a ja sobie myślę, że chyba każdy ma taki koc.... jedni się pod nim kryją i oddalają świat do czasu.... inni na nim siadają i rozmawiają a jeszcze inni kładą się i przemyślają w samotności... każdy z takiego koca wstaje z nowym życiem :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, różne mamy sposoby na smutek... oby tylko wstawać z nowymi siłami :)

      Usuń
  2. Jakby mi było źle to bym się raczej kocem nakryła tak z głową, calusieńka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie tak inaczej myśleć :)
      a ja bym się przeniosła w ciepłe miejsce i poleżała na słońcu ;)

      Usuń
    2. źle mi nie jest, ale tak sennie, że chyba wyciągnę koc w wersji "Julia K" :)
      lubię słońce w kieszeniach... choć niekoniecznie na kocu, może być nawet przydomowa ławeczka :)

      Usuń
    3. to dobrze eNNko, że to tylko senność. a dziś może już lepiej? :)

      Usuń
  3. Powinniśmy zdecydowanie częściej takie koce wyciągać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieć taki kocyk
    co okryje serce
    gdy wiatr targa myśli...

    OdpowiedzUsuń
  5. W koc się ubierać, kocem się otulać, w kocu wychodzić na spacer po mieście, rano, raniutko, z kubkiem paruącej herbaty ;)

    OdpowiedzUsuń