Ha. Moje kolory! Samotność... ale i nadzieja jest tu dla mnie. Pamiętam jak we wczesnej młodości oglądałam wystawę Beksińskiego i byłam trochę przerażona...
Beksiński ma większość przerażających obrazów, ja nie lubię takiej twórczości, więc pewnie ich tu nie będzie ;) Ale kilka podoba mi się - na przykład ten :)
Piekny ten obraz - ale ja osobiscie postrzegam samotnosc zupelnie inaczej - moje zycie jako osoby samotnej wcale nie jest przytlaczajace czy przerazajace, jest w tym moim zyciu wiele barw, kolorow i wiele pokoju
Kasiu, cieszę się z Twojego spojrzenia na własne życie :) Ja jednak nie odczytałam z tego obrazu samotności jako stanu cywilnego, ale samotność, której możemy doświadczać nawet wśród wielu osób bliskich - pięknie to ujęła Rumianek.
Ten obraz i Twoje słowa obrazują jak dla mnie samotność taką , która "siedzi" w nas , nawet jak żyjemy w stadzie to i tak gdzieś w głębi jesteśmy samotni. Taka samotność istnienia, bytu..
A Beksiński ma piękne prace , i wielka w nich samotność i ból ..
Samotność z wyboru jest dobra, gorzej z tą narzuconą, chociaż pomimo wielu osób, które nas otaczają i tak jakaś nasza część jest samotna i nie potrafi przemóc się by się otworzyć. Pozdrawiam :)
Ha.
OdpowiedzUsuńMoje kolory!
Samotność... ale i nadzieja jest tu dla mnie.
Pamiętam jak we wczesnej młodości oglądałam wystawę Beksińskiego i byłam trochę przerażona...
Beksiński ma większość przerażających obrazów, ja nie lubię takiej twórczości, więc pewnie ich tu nie będzie ;) Ale kilka podoba mi się - na przykład ten :)
Usuńprzejmujący obraz ..
OdpowiedzUsuń:***
:***
UsuńPiekny ten obraz - ale ja osobiscie postrzegam samotnosc zupelnie inaczej - moje zycie jako osoby samotnej wcale nie jest przytlaczajace czy przerazajace, jest w tym moim zyciu wiele barw, kolorow i wiele pokoju
OdpowiedzUsuńKasiu, cieszę się z Twojego spojrzenia na własne życie :)
UsuńJa jednak nie odczytałam z tego obrazu samotności jako stanu cywilnego, ale samotność, której możemy doświadczać nawet wśród wielu osób bliskich - pięknie to ujęła Rumianek.
Na falach życia
OdpowiedzUsuńkołyszę swoje marzenia
niestrudzony podróżnik
wędruję bez końca...
piękna jest Twoja interpretacja :) dziękuję Basiu :)
UsuńTen obraz i Twoje słowa obrazują jak dla mnie samotność taką , która "siedzi" w nas , nawet jak żyjemy w stadzie to i tak gdzieś w głębi jesteśmy samotni. Taka samotność istnienia, bytu..
OdpowiedzUsuńA Beksiński ma piękne prace , i wielka w nich samotność i ból ..
Jak pięknie ujęłaś to, co chodziło mi po głowie... :)
UsuńMnie, jak pisałam wyżej, większość prac Beksińskiego jednak trochę przeraża...
Samotność wraz z nadzieją na szczęście...
OdpowiedzUsuńBo pojawia się iskierka jakieś światło :)
Tysiu, Ty sama wiesz to najlepiej :*
UsuńMyślę, że większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo potworna jest prawdziwa samotność... Ten obraz doskonale ją przedstawia.
OdpowiedzUsuńja tej, jak to ujęłaś, prawdziwej nigdy nie zaznałam - mam szczęście :)
Usuńmogłabym na niego patrzeć i patrzeć
OdpowiedzUsuńbez początku
bez końca
nie wiem dlaczego
tak po prostu
to patrzmy razem... :)
UsuńSamotność z wyboru jest dobra, gorzej z tą narzuconą, chociaż pomimo wielu osób, które nas otaczają i tak jakaś nasza część jest samotna i nie potrafi przemóc się by się otworzyć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńta część samotna w nas, tęskniąca jest moim zdaniem tęsknotą za Bogiem... (bo ja wierząca jestem :)
UsuńMożna być z kimś i być jednak samotnym. Mnie ten obraz bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńto zapraszam do patrzenia :)
Usuńczy patrząc na ten obraz można choć trochę się oswoić z samotnością???
OdpowiedzUsuńnie wiem, Dosiu, mnie on "hipnotyzuje" ;)
Usuń