Gdyby nie było w tytule, że to z St. Cloud, to podejrzewałabym, że w dzieciństwie wędrowałaś po parku Czartoryskich w Puławach :-)
Przypomniało mi się, jak kiedyś na jednym z blogów pewna mama opisywała swoje obawy, co będą jej dzieci robić podczas długiego koniecznego oczekiwania przed szpitalem... i jak się zadziwiła, że dzieciom wystarczyły do zabawy zwyczajne kamyczki. Niezbadane jest bogactwo dziecięcej wyobraźni :-)
zaczyna się sezon na spacery
OdpowiedzUsuńale kukułki....chyba jeszcze nie słychać :)
pięknego dnia :)
żuków też jeszcze nie widać ;)
Usuńto spacer sprzed lat - popatrz na obraz - jaka tam jestem mała ;)))
To. Jest. Śliczne.
OdpowiedzUsuń:))))
Natłok myśli i skojarzeń ze światem, którego już nie ma...
Serdeczności.
:))))
Usuńfajnie mieć taką małą dziewczynkę w sobie ;)
I nie wolno zatracić i porzucić tej dziewczynki. Zawsze pozostaniemy dziećmi i powinniśmy w pewny sposób pielęgnować ten pierwiastek dziecinności :)
UsuńBoziu jakie to piękne ...............................
OdpowiedzUsuńcudnie piszesz :)))
prosto i zwyczajnie :)
Usuńbom prosta i zwyczajna ;)
spacer po bajecznym ogrodzie - w ciszy z dala od ludzi sam na sam ze soba - ach tego mi trzeba :)
OdpowiedzUsuńKasiu, przy najbliższym dniu wolnym wybierasz się, dobrze? :)
UsuńTeż bym chętnie zajrzała do duszy kamienia ;)
OdpowiedzUsuńniestety z wiekiem zatraciłam tą umiejętność - kiedyś byłam pewna, że potrafię ;)))
UsuńUwielbiam takie spacery! Lubię długie podróże po okolicy i rozglądanie się wokół własnej osi, usłyszenia pięknych, naturalnych nut przyrody :*
OdpowiedzUsuńwiem, Cząstko, widać, choćby na zdjęciach :)))
UsuńKiedyś zwykły spacer był jak odkrywanie innego świata, ale potem nastała dorosłość...
OdpowiedzUsuńKasiu, ja na Twoim blogu widzę, że się nie dajesz całkowicie pochłonąć dorosłości :)
UsuńGdyby nie było w tytule, że to z St. Cloud, to podejrzewałabym, że w dzieciństwie wędrowałaś po parku Czartoryskich w Puławach :-)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, jak kiedyś na jednym z blogów pewna mama opisywała swoje obawy, co będą jej dzieci robić podczas długiego koniecznego oczekiwania przed szpitalem... i jak się zadziwiła, że dzieciom wystarczyły do zabawy zwyczajne kamyczki. Niezbadane jest bogactwo dziecięcej wyobraźni :-)
Masz dar pięknego opisywania tego, co 'w...'
Nigdy nie byłam w Puławach ani w St. Cloud ;)
UsuńKamyczki to wspaniali towarzysze :) Tyle można wymyślić zabaw w ich towarzystwie ;)
Dziękuję :)
Też lubię uciekać od ludzi na spacerach ;) Gorzej kiedy wędrując po odludziach spotykam pijących w plenerze...:/
OdpowiedzUsuńkontemplują piękno przyrody na swój sposób ;)
Usuń