wtorek, 25 lutego 2014

Spacer

Childe Hassam, W parku St. Cloud

to ja.
biegnę przez park
ciekawa świata.

nim nadejdą inni
mam czas
by zajrzeć do duszy kamienia
wypatrzeć zbroję żuka wśród traw
usłyszeć wróżbę kukułki
lub pobyć sam na sam.

nie znam słowa 'nuda'.



19 komentarzy:

  1. zaczyna się sezon na spacery
    ale kukułki....chyba jeszcze nie słychać :)
    pięknego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żuków też jeszcze nie widać ;)

      to spacer sprzed lat - popatrz na obraz - jaka tam jestem mała ;)))

      Usuń
  2. To. Jest. Śliczne.
    :))))

    Natłok myśli i skojarzeń ze światem, którego już nie ma...
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      fajnie mieć taką małą dziewczynkę w sobie ;)

      Usuń
    2. I nie wolno zatracić i porzucić tej dziewczynki. Zawsze pozostaniemy dziećmi i powinniśmy w pewny sposób pielęgnować ten pierwiastek dziecinności :)

      Usuń
  3. Boziu jakie to piękne ...............................
    cudnie piszesz :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. spacer po bajecznym ogrodzie - w ciszy z dala od ludzi sam na sam ze soba - ach tego mi trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, przy najbliższym dniu wolnym wybierasz się, dobrze? :)

      Usuń
  5. Też bym chętnie zajrzała do duszy kamienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety z wiekiem zatraciłam tą umiejętność - kiedyś byłam pewna, że potrafię ;)))

      Usuń
  6. Uwielbiam takie spacery! Lubię długie podróże po okolicy i rozglądanie się wokół własnej osi, usłyszenia pięknych, naturalnych nut przyrody :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, Cząstko, widać, choćby na zdjęciach :)))

      Usuń
  7. Kiedyś zwykły spacer był jak odkrywanie innego świata, ale potem nastała dorosłość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ja na Twoim blogu widzę, że się nie dajesz całkowicie pochłonąć dorosłości :)

      Usuń
  8. Gdyby nie było w tytule, że to z St. Cloud, to podejrzewałabym, że w dzieciństwie wędrowałaś po parku Czartoryskich w Puławach :-)

    Przypomniało mi się, jak kiedyś na jednym z blogów pewna mama opisywała swoje obawy, co będą jej dzieci robić podczas długiego koniecznego oczekiwania przed szpitalem... i jak się zadziwiła, że dzieciom wystarczyły do zabawy zwyczajne kamyczki. Niezbadane jest bogactwo dziecięcej wyobraźni :-)

    Masz dar pięknego opisywania tego, co 'w...'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie byłam w Puławach ani w St. Cloud ;)

      Kamyczki to wspaniali towarzysze :) Tyle można wymyślić zabaw w ich towarzystwie ;)

      Dziękuję :)

      Usuń
  9. Też lubię uciekać od ludzi na spacerach ;) Gorzej kiedy wędrując po odludziach spotykam pijących w plenerze...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kontemplują piękno przyrody na swój sposób ;)

      Usuń